12.09.2021, 15:03
Należy mieć na uwadze to, iż trwający w tej chwili sezon F1 jest bardzo urzekający. Walka o tytuł mistrza świata na przestrzeni ostatnich sezonów została opanowana przez kierowców Mercedesa AMG, a mówiąc dokładniej Hamiltona Lewisa. W minionym sezonie brytyjski zawodnik zwyciężył siódmy mistrzowski tytuł F1, co pozwoliło mu się zrównać w ilości pucharów za mistrzostwo z fantastycznym Schumacherem. W rozgrywającym się w tej chwili sezonie zawodnik z Wielkiej Brytanii nie ma już jednak aż tak lekko w drodze po kolejny tytuł światowego mistrza. Jest to spowodowane pojawieniem się w stawce kierowców Verstappena, który też śni o tym, by zgarnąć tytuł mistrzowski F1. Od Grand Prix Bahrajnu rywalizacja między tymi dwoma kierowcami jest bardzo mocno zawzięta i naprawdę ciężko stwierdzić kto z tej dwójki na koniec sezonu sięgnie po tytuł mistrzowski. Kolejną rundą rywalizacji tych 2 kierowców był wyścig we Włoszech, a więc GP Monzy. Dla sporej grupy zawodników to bardzo przyjemny tor, a w trakcie trwania tego weekendu w samochodzie Formuły 1 usiadł Robert Kubica zastępujący Kimiego Raikkonena, który zachorował.
Kwalifikacyjne sesje do wyścigu o Grand Prix Monzy dały motoryzacyjnym wielbicielom zebranym na widowni naprawdę sporo pasjonujących emocji. Zakręt numer jeden ścigania niedzielnego zafundował telewidzom zaciętą rywalizację, z której najkorzystniej wyszli Ricciardo Daniel a także Verstappen Max. Dla końca tego wyścigu z pewnością kluczowe były wizyty zawodników w serwisowej alei. Chwilę po zmianie ogumienia doszło do zaskakującego wypadku. Obecny mistrz i Verstappen spotkali się w niesamowicie ciasnym miejscu i w chwili, kiedy wydawać się mogło, że to jest koniec batalii, obaj kierowcy uderzyli się kołami, a bolid Verstappena znalazł się na samochodzie sterowanym przez Hamiltona. Dla widzów motoryzacji zasiadających na torze była to bez żadnych wątpliwości zaskakująca chwila, lecz żadnemu z kierowców nic się nie stało. Zawodnicy McLarena, którzy skończyli wyścig niedzielny na dwóch pierwszych miejscach skorzystali na efektach tego incydentu. GP Monzy zwyciężył Ricciardo, a na miejscu numer dwa uplasował się Lando Norris. To z całą pewnością fenomenalne osiągnięcie dla zespołu McLarena.
Brak komentarzy